CZEŚĆ! :D
kurcze, dawno mnie tutaj nie było :o przez całe ferie... Mm. ale i tak pare osób wchodziło na mojego pbl, co jest jak dla mnie dziwne, bo myślałam, że całkiem zapomnicie. a tutaj miłe zaskoczenie : )
WALENTYNKI :
Z okazji tego, że jutro są walentynki, to zrobimy trochę nastrój... :D zdjęcie już jest, czerwona czcionka jest... serduszka... jest jedno serduszko ze świeczki na zdjęciu. dajemy rade!
Ogólnie nie obchodze walentynek, chyba nigdy nie obchodziłam. No chyba że liczyć klasy od 0 do 3 w podtsawówce kiedy dostawałam walentynki od kolegi. <3 specjalnie przyjeżdżał do mojego domu! jeej, to było takie słodkie : *
Teraz walentynki to dla mnie dzień jak co dzień. Trochę przereklamowany, kiczowaty, przesłodzony, ale poprostu zwykły dzień. Nie wiem czy podzielacie moje zdanie, nie chce nikogo urazić, no ale... W tym roku nawet nie mam komu zrobić walentynki. Z jednej strony - żeby się nie ośmieszać, bo to I TAK I TAK nic nie da. jeżeli już to tylko zakłopotanie... z drugiej strony? nie wiem czy nadal coś czuje. COŚ. Mm... :c
W każdym razie na walentynki życze wam miłego dnia ze swoją drugą połówką, o ile takową macie i żebyście dostali dużo walentynek! <3 miłego jutra : *
'
Na obozie w pierwszym tygodniu ferii było przemegasuperfajnie : * poznałam nowych, fajnych ludzi i w ogóle miło było :D ale niestety się skończyło ;c jako komentarz do obozu - MI SIE ZAWSZE COŚ MUSI PRZYTRAFIĆ. pierwszego dnia " zepsułam " wiązenie od wypożyczonego snowboardu, potem trzeciego prawie sobie złamałam kolano ( o ile można je złamać ) czwartego jeden chłopak zamienił deski i jeździłam przez pół dnia na za dużej, z której mi wiązania spadały bo on pojechał do hotelu o.o potem zostałam przyłapana jak wychodziłam O BARDZO PÓŹNEJ PORZE ( czyt. 00:00 ) z pokoju chłopaków i następny dzień jeździłam z kierowniczką... masakra ;D ale warto było <3
Reszte ferii spędziłam na zmianę u siebie w domu, albo u Basi <3 i także było fajnie :D
teraz niestety trzeba powrócić do normalności. poza domem od 7:00 do 17:00 bo dojazdy, potem lekcje i w ogóle =,=' trzecia klasa, wybór liceum, cały ten stres z nowymi testami i wszystkim... jak dla mnie masakra. nie moge już się doczekać wakacji, kiedy będzie już po wszystkim bo to dopiero początek 2 półrocza a ja już mam serdecznie dość ;x
opisując dzisiejszy dzień to :
1. spałam sobie do 8:30 bo miałam na 10 lekcje <3 MRR : * oby więcej takich poniedziałków, kiedy nie ma dwóch godzin zajęć artystycznych : *
2. matma. UWAŻAŁAM o.o ahh to kujońskie zaczęcie półrocza.
3. angielski. jak zwykle fajnie :D " My lords let mi watch tv if i have done all my homework " ^^
4. FIZYKA. chyba pani mnie nie lubi :c jest dla mnie nie miła... TO PRZYKRE ;d dostałam ze sprawdzianu 3 i 4 i jednego punkta zabrakło mi do 4 i 5 kurde =,= ZŁA JESTEM.
5. druga matma. - nadal uważam : o
6. historia - ekhem. całe szczęście, że Ela miała harrego w szkole ;D inaczej bym nie przetrwała. no i bez Wery z którą pisałam. JAK MOŻNA LUBIĆ HISTORIE ? o.o
7. MUZYKA! ohhhhhhhhhhh <3 kocham muzyke hahaha ;d pani nam zrobiła kartkówke, która trwała jakieś 20 minut, wszyscy do siebie krzyczeli w klasie odpowiedzi, a ja siedziałam obok Jacusia, więc nie musiałam JACUSIOWELOWE : * tylko od Karoliny wzięłam pierwsze zadanie podyktowane ;d dzięki!
potem pojechałam do lekarza i o 20 wróciłam do domku. mraśnie :3 wybrałam imie na bierzmowanie nananana. Adelajda - może wam się nie podobać, ale mi pasuje <3 została mi jeszcze tylko mowa na powitanie księdza... masakra =,= a bierzmowanie już za 2 tyg! całe szczęście, że mój brat się zgodził być świadkiem :3
A teraz już kończe, bo wypadałoby iść spać, jestem strasznie zmęczona. TYLKO 8 GODZIN SNU! : o do tego jeszcze musze napisać tą mowe... nie chce mi sie =,= w każdym razie dobranoc wszystkim którzy to czytają : *
jutro nadrobie zaległości i pokomentuje zdjęcia itd itd ;d