ostatnio ktos mi powiedzial: bhr zatracasz talent
bo cos czesto za czesto uderzasz w balet
prawda jest taka ze gdy odpoczne od larma
skladam glowe w dlonie i szepcze: nie ogarniam
zycie zapierdala szybko, choc wolalbym po mału
moment gdy okazja zmienia sie w nałog
mlodosc nam ucieka rozdradbniajac sie na bledy
czemu nam Boże nie mówisz którędy
jak to lecialo? mam byc przyszloscia narodu
a tylko sie potykam, brnac w gownie do przodu
przepity, przepalony, przezarty, nie na zarty
co sie tak dziwicie? gramy w otwarte karty
jaka milosc? ten pusty slogan nikogo nie rusza
istnieje tylko namietnosc, zdrada i pokusa
przez egoistyczne żądze nie umiemy chodzic
zycie nam ucieka, my nie umiemy nic zrobic
----
zycie sklada sie z fragmentow tworzacych jedna calosc
te wszystkie czesci mniejsze jednocza sie w tozsamosc
pojedyncze wspomnienia, jak klatki z filmu
zeby byly jak najlepsze, swego sumienia pilnuj
bo zycia nie przewiniesz, nie masz opcji replay
i nie wykasujesz tych wydarzen ktore wydaja sie przykre
znasz to pewnie gdy, w glowie mijaja emocje
upadek z wysokosci, jej cieply oddech
niepewnosc, strach,zlosc potem znow radosc euforia
to wszystko jest mojego zycia melodia
patrze na rece, widze blizny, niektorych juz nie widac
to wszystko siedzi we mnie, kazda wpadka kazdy przypal
kazda impreza, kazde spotkanie po latach
nic dwa razy sie nie zdarza, ale i tak wszystko wraca
krazy o mnie wiele plotek, to nie nimi sie przejmuje
z calego mego zycia tylko jednej rzeczy żaluje
tego ze nie powiedizalem jej tego co czuje....