Z powodu zmecznenia nie chce mi sie pisac o piatku, ktory jednakze byl jednym z najzajebistszych w moim zyciu :))
Tekst z cyklu "Na kacu"
Bóg dał mi talent, wiec siedze by pisac
mowisz jutro bedzie lepiej? ino ze zawsze jest dzisiaj
w ktora strona ide, i czy sie nie pogubie?
bo nie zawsze dla mnie dobre jest to co akurat lubie
za oknem leje deszcz, co chwile slychac grzmoty
a w moim swiecie 4 sciany, kartki, a na nich glupoty
mam 16 lat, jestem koneserem slaskiego stylu
a swiat jest dla mnie nie wyrazny, przez te opary dymu
jestesmy pokoleniem, wychowanym w miedzyczasie
miedzy alkoholem a szukaniem szczescia w kasie
to co wczoraj bylo patologia, dzisiaj robic wszedzie wolno
przyjazn kojarzy sie z piciem, a milosc z porno
i gdzie jest ta wolnosc? o ktora toczyly sie walki
dzisiaj sami sobie zakladamy kajdanki
kto ma nam powiedziec, co jest zle a co dobre?
skoro wszyscy mowia tylko to co wygodne?
dzisiaj autoryteci to aroganci z kompleksami
a ich pseudoidole w piachu albo za kratami
Boże widzisz nie grzmisz? czemu żyć tutaj mi pisane?
zrob cos, nie mozesz przeciez miec na to wszystko wyjebane
kiedys mowilem wierze, piszac wersy na papierze
dzisiaj siedze nad talerzem, i nie wiem co robic szczerze
moge byc raperem, ale jesli chce szerzyc prawde
to musze sie pogodzic z tym, ze zostane w undergroundzie
kiedys obiecywali mi, ze gdy dorosne zgarne wszystko
niestety rzeczywistosc zweryfikowalem szybko
mam byc dumny z pochodzenia, a skad ja kurwa jestem?
z kraju gdzie emocje wyraza sie jednym gestem?
watpliwosci kiedys zgubie, i moj czas wtedy przyjdzie
tylko co bede trzymal w reku, flaszke czy biblie?
patrze lustro, widze twarz zmeczona zyciem
czy przesadzilem z niespaniem? czy przesadzilem z piciem?
organizm wyczerpany niespokojnym trybem snu
i tempem zapierdalania jakbym byl jakims gnu
ide w miasto, moze znajde tam przeznaczenie
a jak nie... to przynajmniej dam upust wenie