Mogłabym powiedzieć.. ledwie wyszeptać... nie poruszając ustami.. w nocy... z zamkniętymi oczami.. że Cię kocham. Nie mogę się nadziwić, że jakaś siła we wszechświecie była na tyle łaskawa, że sprawiła, że sie spotkaliśmy. Że jesteś taki cudowny. Tak nieskonczenie dobry i że wydajesz się.. Patrząc Ci w oczy wydaje mi się, że dźwigasz cierpienie całego świata w sobie, chcę Ci je zabrać. Chcę sprawić żebyś był szcześliwy, wolny od zmartwień i trosk. Być dla Ciebie ostoją, dobrą radą, pocieszeniem.. Po prostu chcę żebyś mógł na mnie polegać, we wszystkim.