skutki uboczne... bezsenność
fot.
hm... takie to, widać.
Ps.
częściej teraz będę jeździć do Krakowa... Powróciłam do przeszłości, po raz kolejny, kolejny... I tak będzie do końca.
Co do całej podróży, byłam w tym mieście po dłuższej przerwie, po półtora rocznej przerwie i czułam się tak jakbym w ogolę tego miasta nie znała, kiedy jednak wracałam przypomniałam sobie ile mnie z nim łączy... niestety.