koniec (?)

~*~

boże, ten cały bóg mnie chyba ukarał.  nie wierzę w niego, więc raczej mało się przejmuję. ale sam fakt. mści się na mnie ? nie wiem. możliwe. znowu wszystko się rozpierdoliło. jestem chyba pusta. nie, to złe określenie. jestem głupia - TAKTAKTAK. nie wiem co się dzieje w mojej głowie, wszystko się pieprzy. życie ucieka mi przed oczyma, wszystko mnie omija. sama to powoduję.. i jeszcze ... Ty. żyj, proszę. ale beze mnie. już nawet pisać chyba nie potrafię. zimno mi. nie fizycznie, psychicznie. kompletnie nie ogarniam tego, co dzieje się w moim życiu, JA PIERDOLE. czy tak trudno żyć normalnie ? jak każdy inny człowiek ? nie mam zielonego pojęcia. szukam odpowiedzi, wykańcza mnie to wszystko.. chyba pożegnam się z tym fotoblogiem, nie powinnam żyć na dwa fronty. nie rozumiem tego, kurwa! nie umiem już pisać jak pisałam, miłego dnia .. 

__________________________________________________________________

zaczynając myśleć o świecie realnym, nie umiem zapomnieć o fikcji.

ona mnie przeraża, szantażuje, każe wybierać, każe kochać i tęsknić ..

to nie jest stan normalny. trzeba umieć się podnieć,

ja już chyba nie potrafię. i .. myślę, że chyba już dawno straciłam tę umiejętność ..

pieprzy się wszystko co może się spieprzyć. czy będzie gorzej ?

ooo tak, myślę że da się to zrobić. ale boję sie zrobić się dostępna,

jestem niewidoczna. uciekam ? znowu , przepraszam...