Nie ma to jak ryć na sprawdzian z chemi przez 5 godzin ,a na zajutrz dowiedzieć się,że został przełożony na piątek!
Cały dzień zaryty:
-niemiecki:chujowe reakcje
-geografia:nieposkromiona przez zoombie babcia Halinka pyta mapy (oby ją ktoś zajebał-pomodlę się o to) :D
-angielski-kartkówka z czasów
Najlepsza zaś bedzie środa:
-fizyka ...!!!!sprawdzian z optyki,z której nic nie pojmuję
-rosyjski(tak,kurwa!! nie oślepłę/oślepłaś)-sprawdzain z 500 słówek chyba przyda się "zwolnienie-zwolnienie")
Pierdolę wszystko-delikatnie mówiąc!
Idę na 100-to mnie oświeci!