Tylko tyle teraz, bo lecę Córunię odbierać z nowego przybytku szkolnego.
Potem dopiszę. A zgadywać możecie już teraz.
CO TO, GDZIE TO, PRZEZ KOGO TO?
No tak, w sobotę do przybytku, albowiem Córunia, ukończywszy odpowiednie lata, zdecydowała się na pobieranie nauk w systemie weekendowym :) Na razie trudno coś o wrażeniach mówić, oprócz mojego: mianowicie nie po to wstaję rano od poniedziałku do piątku, żeby w soboty i w niedziele wstawać jeszcze raniej :( nie podoba mi się ten pomysł. Córunia jedynie wrzuciła, że jakieś blachary tam są. A czego się spodziewała?
Pierwsze dwa dni w pracy Derechcji po urlopie zaznaczyły się wykonaniem dyrektyw Centrali. Mianowicie w lipcu Derechcja napisała do Centrali donos na Artystycznego, iż ten jakoby ją zaatakował słownie, krzycząc, że się zwolni. Słowo daję, taki był sens jej doniesienia. Istotnie Artystyczny któregoś dnia wyszedł z siebie i coś tam nawrzeszczał.
W Centrali chyba się nieźle uśmiali i odpowiedzieli natychmiast, że ma Artystycznemu udzielić słownej reprymendy.
Więc teraz Derechcja doniosła Centrali, że w obecności świadków (wymienionych z nazwiska) udzieliła reprymendy i prosi o włączenie tego doniesienia do akt Artystycznego.
W pisaniu nikomu niepotrzebnych epistoł jest JEDYNA. Co innego, jeśli chodzi o konkretną robotę.
A poprzednie zagadki rozwiązali Papafaraon i Jitka.