'...muzyka śnieżnych pól i krótkich dni, różowych nocy, ciepłych ust i wiecznych chwil...'
kuźwa, ale mam rozkminowy nastrój ostatnio.
od powrotu z sobotniej plaży wciąż myślę i myślę, aż mnie łeb napiernicza.
puszczam sobie Maybeshewill lub Bisza & Kosę i sobie rozmyślam.
jak wczoraj szedłem zanieść Oli zeszyt, to droga z jednego końca Pruszcza na drugi dłużyła mi się w nieskończoność.
no ale to już chyba koniec, dzisiejsze rury z Kołkiem i Białym oczyściły mi umysł <3
dzienkuffka, panowie.
żywe srebra, co stoją na krawędziach
tylko po to, by się z nich poderwać
To był jeden z największych komplementów, jakie w życiu usłyszałem.
Teraz pora w pełni na niego zasłużyć.