Nikt nie chce być sam
lecz czasem tak jest
że być niekochanym
jest gorsze niż śmierć
wiesz zmyłam już z siebie
każdą z Twych zdrad
kochałam Cię szczerze
a Ty coś mi dał?
Tęsknie za nim i co zrobić...? Nic.
"Walcz o niego, może warto" - tylko po co...?
On już wybrał, ma swoją "gwiazdkę", która dla mnie jest jedynie pustym dzieciakiem.
Lecz to nie mnie ona ma się podobać, a jemu najwidoczniej się podoba.
Jego wybór.
Ja kiedyś zapomne.
Zapomne o nim, zapomnę jego zapach, jego smak, brzmienie jego głosu, gdy mówieł "Oluś", albo "Kuiczku"...
Już nigdy nie bedzie tak samo. Może to i lepiej...?
Nie ma dwóch tych samych nocy, dwóch tych samych pocałunków, dwóch jednakich spojrzeń w oczy.....
Może gdzieś tam, czeka ktoś lepszy...? Póki co jakoś trudno mi w to uwierzyć, lecz z czasem to minie.
Wiem to.
Zawsze mija, nie takie rzeczy w życiu się zdarzajś.
Trzeba tylko przeczekać....
Najgorsze jest jednak to, że im dłużej czekam....
Im więcej czasu mija, tym japaradoksalnie bardziej tęsknie i bardziej moi go brakuje.
Tak przecież nie powinno być...