tracę resztki wiary
w sklepiku z marzeniami
wybieram wciąż tę jedną rzecz
i ustawiam na piedestale własnych myśli
wkrótce rzecz zaczyna sama oddychać
wyrastają jej zęby i bezlitosne, mechaniczne spojrzenie
potwór rozszarpuje respirator i wpycha się pomiędzy myśli
i pomiędzy wszystko, co kiedyś sądziłam
burzy świat wykreowany w mojej głowie
plastikowy świat karmiący się jedzeniem w proszku
Dom Lalek, w nim karminowe uśmiechy i platynowe włosy
Lalki wstają z idealnych krzesełek i zaczynają tańczyć
zaczynają wirować, kręcić się wokół własnej osi
Lalki to teraz rebelianci
zbuntowane myśli
gdy potwór przyszedł zrobiłam się słaba i zniszczalna
stopy nie chcą trzymać się podłoża
Lalki wciąż tańczą w rytm okrutnych piosenek
pod wpływem mechanicznego spojrzenia
niszczą swój idealny, różowy Dom
ja
buduję ten plastikowy Dom na nowo,
ale moje stopy nie chcą stać
cierpkie wspomnienia nie chcą wrócić do szafy
Lalki nie chcą zrobić się znów puste
a różowe okulary nie okrywają już tego, co poza Domem
a wszystko przez C I E B I E, kotku.
Jutro do domu
KIKA I JAGO :* !!
no, i Ingrid M, SIOBB <333 =)))
Inni zdjęcia: :* patrusia1991gd;) patrusia1991gdJa nacka89cwaWieczór nad jeziorem andrzej73... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24