photoblog.pl
Załóż konto
Ważne!

Zdjęcie widoczne dla użytkowników posiadających konto PRO

Kup konto PRO
Dodane 4 STYCZNIA 2019 , exif
137
Dodano: 4 STYCZNIA 2019

Chyba nie uda mi się zasnąć, dopóki to podsumowanie tutaj nie trafi. 

Druga sprawa, że nie wiem czy w ogóle uda mi się zasnąć. Ale po kolei.

 

Zwykle jako moje podsumowanie roku traktuję tylko i wyłącznie tą koncertową część. W tym roku nieco to poszerzę. 

Zastanawiałam się nad pasującym zdjęciem. Nie ma chyba takiego.

 

 

 

Dnia 31 grudnia, szczególnie wieczorem, czułam że ten rok był okropny. Że gorszego dawno nie miałam. Spowodowane to było ogromnym napadem depresji. Kumulacji z ostatnich dwóch miesięcy, takim totalnym apogeum. Tak. To był dotychczas mój najgorszy Sylwester w życiu. Nie umiem "przeżywać" tego dnia, jest on dla mnie jak każdy inny, dlatego dodatkowe podekscytowanie ze strony innych jeszcze bardziej mnie irytuje. Do tego doszedł fakt, że tak bardzo czułam się obco... Przepraszam, że odtrącałam nawet Ciebie. Ale wtedy było już troszkę za późno... I to jest właśnie absurd. Wiesz, że czujesz się źle, bo samemu do tego doprowadziłeś. Wiesz, że niepotrzebnie odreagowujesz na innych. Na tych, na których teoretycznie Ci zależy. Jednak mimo wszystko nie potrafisz nic z tym zrobić i jeszcze bardziej się w tym zatracasz. I jeszcze bardziej toniesz, odrzucając to koło ratunkowe, które najbliżsi rzucają Ci pod nos... Naprawdę bardzo mi przykro. Przepraszam.

Klasycznie: https://www.youtube.com/watch?v=QJJYpsA5tv8

I can't...

 

Jeżeli natomiast chodzi o koncertowe podsumowanie roku, to... ten rok był przezajebisty. 

Udało mi się zrealizować plan, że w każdym miesiącu będę na jednym koncercie przynajmniej (przy założeniu, że styczeń nie przynosi niczego ciekawego, więc odpuszczam). I tak:

luty: standardowo Kochanek. Bo przecież jak nie wybrać się na tych Ziomeczków? Przecież to jak "nie pić w Sylwestra"! (haha, tak - żart zrozumiały tylko przeze mnie -.-)

Do tego wleciał Antyfest, na którym udało mi się w końcu z M. zobaczyć wspólnie The Billa <3 Sam event mocno średni, ale i tak 'kumpel' z Sexbomby wygrał XD

 

marzec: rozpoczął się klasyczną rozpierduchą w złotowskim Generatorze dzięki Death By Stereo. Ah... Takie powroty do korzeni to ja bardzo lubię.

Potem Hunter (oni mają mistrza, w tym roku widziałam ich aż trzy razy!). Wyjątkowy bo z Maderem i Bubiczkiem. Ciekawe doświadczenie <3

Pod koniec miesiąca wleciał Trivium, może w 2019 też się uda? Byłoby mega móc pojawić się na Mysticu... Nie tylko Trivium zasłużyłby na kolejne podsumowanie.

 

Kwiecień: Kat&Roman Kostrzewski - w końcu po wielu próbach zgrało się. Klasycznie. Co tu się więcej rozwodzić?

Vader w Pile - sam koncert pewnie fajny, ale trochę nie miałam jak się na nim skupić. Nie wracajmy do tego.

Pierwszy raz zobaczona Batushka. Wmurowało. Dosłownie. Nie wyciągnęłam ani razu telefonu z kieszeni. Nawet kapiący sufit zbytnio nie przyciągnął uwagi. Po prostu cudo.

 

Maj: miał walnąć 3-majówką we Wrocku, ale wyszło jak zawsze, czyli wielkie G. 

Z juewnaliowych eventów udało się w sumie upolować tylko POA, ale w sumie konkretnie, bo Brathanki <3, Kochanka (bo jak inaczej? Właśnie zdałam sobie sprawę, że ich także w tym roku widziałam trzykrotnie XD) i PTC.

 

Czerwiec: od czego zaczęłyśmy z M.? No od czego? No oczywiście, że od zobaczenia Johnego Deepa! I to tego petarda w postaci Hollywood Undead. Było cudownie! 

Potem nadszedł czas na pierdolnięcie w postaci Parkwayów, za którymi w sumie się stęskniłam. Szczególnie oczekiwałam na Crushed. Nie zawiodłam się. 

 

Lipiec: przygotowania do Wooda ^^

 

Sierpień: Rozwodziłam się we wpisie dotyczącym tych dni, także tutaj pozwolę sobię już tylko wymienić. Alestrom, Hunter <3, Gojira <3, Nocny Kochanek, Judas Priest, Arch Enemy, Soulfly, In Flames <3

 

Wrzesień: chwilowy wypad do Blue Note. W sumie bardziej na drinka i w szczytnym celu.

 

Październik: chyba nie ogarnęłam, że tu się na nic nie wybrałam -.-

 

Listopad: Bitamina - lekki nie wypał ^^', Decapitated, Frontside: pijana Gałą i rozwalony telefon XD, Hunter <3

 

Grudzień: czyli mocne podsumowanie dobrego roku. As I Lay Dying - jeden z tych występów, które wsadziłeś do szuflady z myślą 'ale byłoby świetnie ich zobaczyć, szkoda, że to już nie będzie możliwe'. A jednak! Takie trochę zmartwychwstanie jak dla mnie. Kreator - kolejna klasyka odhaczona, show niesamowite. I do tego Dimmu Borgir - krem de la krem <3 i Hatebreed - trzeci raz wleciał, dobre miśki. No i huczne zamknięcie roku z Behemothem i oczywiście Batushką, którą, jak się ostatnio okazało, mieliśmy możliwość zobaczyć ostatni raz w takiej okazałości. To już nie będzie to samo. Niestety. I tu raczej nie będzie takiej sytuacji, jak w przypadku AILD.

 

Oczywiście to nie są wszystkie zobaczon zespoły i eventy muzyczne, na których byłam. Skupiłam się na tych najbardziej znaczących.

 

"To w sumie nie był taki zły rok"

Macie rację. Nie był. Poznałam sporo nowych ludzi, przed kilkoma otworzyłam się bardziej, niż kiedykolwiek bym o tym pomyślała. Poznałam kolejną Podporę, dla której chcę w pewne miejsca wracać. Z którą chcę dzielić czas, niektóre momenty i chwile. Dziękuję Ci bardzo. "Jesteś najlepszą 'rzeczą', która spotkała mnie w tym roku". To prawda. Nadal się pod tym podpisuję. Sam fakt tego, że co jakiś czas tutaj lądują wzmianki na Twój temat znaczy dość sporo. Kocham Cię.

 

Pojechałam na OT. Tam poznałam środowisko, dzięki któremu wiem, że "tam nie będzie tak fajnie jak tutaj". I nie było. Było świetnie, ale jednak inaczej. Ten tydzień sprawił, że co jakiś czas wracam do Was myślami. Wspominam, marzę, oczekuję. Tak. I to powiadomienie: cztery wezmą udział, trzy zainteresowane... Nie ma bata: mam nadzieję, że się widzimy!

 

Mogłabym również wspomnieć o nowej pracy. Ale to w sumie nie jest wiadome czy będzie ona jakąś taką na dłużej, czy tylko przejściową.

 

Największa porażka tego roku? No brak magisterki i obrony.

 

Plany na 2019?

1. Dokończenie pisania i obrona magisterki.

2. Zwrócenie większej uwagi na Nas.

3. Zadbanie o włosy (i paznokcie?)

4. Rammstein, Woodstock, OT, Mystic Festival, Prog In Park

5. '2019 będzie rokiem oszczędzania' - pozwolę sobie ukraść to stwierdzenie. Może w końcu mi się uda?

6. Poświęcenie większej ilości czasu na rzeczy, które lubię robić (i żeby niekoniecznie to był tylko sen).

 

Na ten moment nie widzę więcej cel&

Informacje o prosiaczek664


Inni zdjęcia: Meduzy atakują bluebird11zagadka vela44A kiedy sianokosy ? ezekh114:) dorcia2700LAMPA UV/LED + LAKIERY HYBRYDOWE xavekittyxNad morzem slaw300Ja patrusia1991gd:) nacka89cwaDzwoniec jerklufoto... maxima24