Koncert pozamiatał równo.
Każdy z utworów, który zagrali zrobił dokładnie takie wrażenie, na jakie liczyłam. To nagłośnienie i energia. Z pewnością jak będzie ich kolejny koncert, to się wybiorę, chociaż zdaję sobie sprawę z tego, że nie będzie to już to samo.
A jak usłyszałam Riot... umarłam.
Hollywood Undead - Riot
Czy ja dobre ogarniam, że są kluby, gdzie puszcza się taką muzykę? Bo może nawet do takiego bym się keidyś wybrała.
Tak jak na HU mnie nosiło, tak na Hollywood Vampires siedziałam jak zaczarowana i nie mogłam oderwać wzroku od sceny. W sumie miałam okazję usłyszeć niewątpliwie jedną z największych gwiazd muzycznych, jaką jest Alice Cooper, a i tak w sumie wyjazd widniał pod sztandarem: widziałam Deepa. Śmiesznie trochę, bo z całym szacunkiem do Niego, ale... niech on lepiej się filmu trzyma, bo z wokalem musi jeszcze popracować XD Niemniej ciekawy projekt i niesamowicie się jaram, że mogłam zobaczyć to show. I t jeszcze w tak doborowym towarzystwie <3
In Flames na Woodzie. Co może pójść nie tak? Jakaś złamana kończyna, a może brak wolnego w pracy?...
Ciekawe, czy można będzie liczyć na coś ze starszej twórczości.
In Flames - Crawl Through Knives
A tak ogółrm to... jest mi tak dziwnie. Boję się i jest mi smutno. Czego się boję?
Że nie zdążę wrócić z Wrocławia na absolutorium. Rodzina będzie miała problem, żeby dojechać na absolutorium. Obiad po będzie niewypałem. Znacznych przypływów środków w tym momencoe (->kiedy jebnie i mi ich zabraknie?). Dorosłego życia. Szukania pracy. Albo chcoiaż praktyk na razie. Nie obronię się.
Smutno, bo...
nowy kwiatek jest umierający i nie bardzo wiem, jak go uratować. Wczorajszy wieczór też nie był za fajny. Wygoda. I tak jakoś...
Powinnam poszukać tej książki?
Wspomnienia czasem przynoszą ulgę, a czasem są torturą.
Kurczowo trzymamy się wspomnień, ponieważ tylko one nam zostały.
Pragniemy pamiętać i wspominać dawne czasy.
Trzymamy się ich tak długo jak tylko możemy.
Tak. Czasem robię to specjalnie.