Typowe zdjęcie, typowej Gały. Zawsze plecy.
Czuję się jak gówno. To było 10 minut, a psychicznie leżę i kwiczę.
Po chuj ja lazłam pote moje trzy łyki piwa?
To, o czym się w sumie dowiedziałam wczoraj też zbytnio nie poprawiło mi nastawienia.
Tak, gościu miał rację. A sytuacja z dnia kolejnego to potwierdziła.
I co z tego? Co mi teraz to da? Gówno.
Poza toną myśli i pytaniem, o kogo mogłoby chodzić jako o trzech ważnych mężczyznach.
Meh.
Wydałam wczoraj wuchtę pieniędzy, których nie mam. Brawo ja.
Czas zacząć oszczędzać.
W ogóle nie mogę uwierzyć, że tak o, przy okazji zobaczę sobie Hollywood Undead.
Fajnie.
Dobra, ale zanim będę tam, to muszę ruszyć tu.
Postanowiłam sobie, że do wyjazdu coś ogarnę z pracy.