photoblog.pl
Załóż konto
Ważne!

Zdjęcie widoczne dla użytkowników posiadających konto PRO

Kup konto PRO
Dodane 6 LIPCA 2016 ze strony mobilnej , exif
44
Dodano: 6 LIPCA 2016

Marzenia. Można je podzielić na nieosiągalne zostać milionerem od tak, mieć wyrąbaną willę i najlepiej niech wszyscy cię do tego lubią szczerą przyjaźnią niezwiązaną z pieniędzmi. Mogą one być duże, jednak osiągalne, lecz w długim przedziale czasu typu ustatkowanie związane z jakims dobrobytem finansowym, wycieczka na Florydę czy szczęśliwa rodzina, której niczego nie brakuje. Ale są też te małe marzenia. Niby niewielkie, niby niepozorne. Ale cieszą. I jeżeli naprawdę chce się je zdobyć, to potrafią cieszyć latami.

Uderzam bowiem do mojej jebniętej pasji koncertowej. Sporo tych moich marzeń wiąże się z nimi. Są zachciewajki typu: chciałabym zobaczyć Apocalypticę, Rammsteina, Black Sabbath czy jakieś pełnie tryliard innych zespołów. Ale są perełki, które łapię i nie wypuszczam z rąk. Musiałam być na trzech koncertach Triviuma, żeby usłyszeć Shoguna (utworu, którego NIGDY nie grają, no może poza promocją płyty, ale zbyt dużą gówniara jestem by to wiedzieć). Musiałam być na dwóch występach Parkwayów, żeby usłyszeć Romance. Tego utworu też ponoć od hoho nie grali. Od promocji płyty najprawdopodobniej. Musiałam ominąć jeden, jedyny koncert Avengedów w Polsce, żeby usłyszeć A little piece of heaven przez telefon. Czego także nie grają, ale na pierwszym koncercie w Polsce zrobili wyjątek. Prawie na żywo (zapamiętam sobie ten egzamin ze statystyki, który nie pozwolił mi jechać!) (zapamiętam, bo nie zdałam ><). Czwarty koncert Triviuma i doczekałam się utworu, o który walczyliśmy cztery lata temu. Z flagą, z rozmowami. Nasza flaga wisiała wtedy przy perkusji. Nie mieliście wtedy jeszcze takich wyrąbistych dekoracjni jak na zdjęciu powyżej. Zdobiło Was tło z In Wavesa i nasza flaga. Na perce kto inny zasiadał. Mieliśmy mozliwośc stania pod barierką, a Mąż się uśmiechał, gdy widział, jak stoimy rozchichani iśpiewamy razem z nim. Dostaliśmy kostki..Mielismy zdjęcia. Autografy. Cztery lata. A ja to wspominam z taka samą radoiścią jak wtedy. Na tegorocznym koncercie czułam się jak staruszka. Z kim nie miałam do czynienia, to był w szoku, że już tyle razy ich widziałam. Trzy razy na żywo miałam do czynienia z Mężem, że mogłabym z nim pogadać, przytulić, gdybym tylko więcej smiałości miała i nie ogarniała mnie jakaś nieopanowana euforia. 
I to są takie moje marzenia. Marzenia, które się spełniły i które daja kopa. Kolejnym będzie Katatonia i I am nothing. A jeszcze piękniej byłoby na londyńskiej scenie.Może?... 

 

Poznałam naprawdę intrygującą osobę. Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś się zobaczymy na jakimś koncercie G.

 

Poleciałam z Triviumem i wyszłoby na to, że pozostałe koncerty były słabe. Ale w życiu! Pierwsze zwiedzanie Katowic w doborowym towarzystwie i mam nadzieję, że kiedyś jeszcze tam wrócimy (: Do trzech razy sztuka: f końcu augusty zobaczone. No ciareczki były. Robią panowie robotę i zapewne jak będe miała jeszcze okazję, to się z chęcią wybiorę. A Deez Nuts? Bajka. Szcze mówiąc nie spodziewałam sie tak energicznego koncertu, który uderzał mimo mojego ogromnego zmęczenia. kontakt z publiką, zachowanie publiki, nastepnym razem pewnie pobawię się bliżej, bo zarażają pozytywną energią.

 

I co do marzeń... zatoczmy koło.

Informacje o prosiaczek664


Inni zdjęcia: Hejka? traidor1550 akcentovaSynuś nacka89cwaZ kuzynem nacka89cwaRzekotka drzewna wieslaŻar tropików bluebird11Pluralizm postaw. ezekh114Natura locomotivPająk i jego firanka :) halinamWolność to była ... dawniej. ezekh114