photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 16 KWIETNIA 2013

weltschmerz

Myślałam wczoraj o Pani Łężny. Wczoraj, bo dzisiaj nie myślałam. Dzisiaj moje myśli wędrowały tam, gdzie chciały same, w najczarniejsze rejony, w te smutki i zmartwienia. Dzisiaj różowe kwiaty nie były tak różowe, a ich nazwa nie przypominała tak bardzo imienia mojej mamy. Dzisiaj smarki ciekły z nosa a z oczu to drugie, takie słone, co, gdyby miało właściwości przeciwzmarszczkowe, uchroniłoby mnie przed starzeniem. Myślałam więc wczoraj o Pani Łężny, o tym, co chciałabym napisać jej w liście. Byłby to długi list kreślony drukowanymi literkami. Byłby ujmujący i bogaty w przymiotniki oraz metafory. Ona, jako polonistka, doceniłaby go i, chociaż wiem, że nie odpisze, sama świadomość krótkiego błysku w jej zielonych oczach w brązowe plamki sprawia, iż chce ten list do niej napisać. Tęsknie za nią. Czułam z nią duchową więź, taką, jaka istnieje między wszystkimi poetami i czułymi na literaturę zagubionymi, delikatnymi sercami. Napisałam jej to nawet już jeden raz w liscie z Kopenhagi. Napisałam, że jesteśmy do siebie podobne, ja, ona i Dagmara. Tęsknię za nią. Potrzebuję takich ludzi w moim otoczeniu. Kogoś, kto odczyta moje ukryte przesłanie, kto pod każdym słowem potrafi znaleźdź inne, kto ma dobre, ciepłe serce i szczery uśmiech nie zamazany szpetnym makijażem. 

 

 

Komentarze

spreadmeopen Dobre, ciepłe serce i szczery uśmiech nie zamazany szpetnym makijażem. Aby to znaleźć, będziesz musiała przebić się przez tysiące szpetnych makijaży, one zazwyczaj ukrywają. Podtrzymuję, że nikomu nie jest do twarzy ze smutkiem, chociaż nie wiem która z tych tutaj jest Twoja.
22/04/2013 17:08:16
Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika predatoreklucy.