W RAMACH WALKI ZE WSZYSTKIMI SCHEMATAMI LUBIĘ MAŁE KOTY Z WIELKIMI USZAMI

Patrzę na tego kota (tak się składa, że jest to Mikunia w omalże zarodkowej fazie rozwoju) i jedyne, co przychodzi mi do głowy to:

"Ogarnij się pan!"

To cytat z Paulinki (cherryssystar.fbl.pl), który adekwatny jest w kwestii tańczenia z Asią na korytarzu na lekcji (przylapał nas wielebny Stefano i zaczął się z nas śmiac :<), śpiewanie (b)Arki, pytań w stylu: "Dlaczego wcieram ci w dłonie mój własny krem do rąk?" i wyznań: "Jesteś moim honejem".

Ogółem mam wrażenie, że wypadałoby się wreszcie ogarnąc.

A z tym większa częśc naszej populacji ma spore problemy.

Ale ab ovo ad mala.

Sam czasownik "ogarnąc się" uważam za fenomenalny i dopisuję go publicznie do mojej listy ulubionych słów (psychoza, lodówka, suszyc, imponderabilia, nieadekwanty, z fenomenologicznego punktu widzenia, en vacker kvinnotjusare [en waa-kier kwinoshzuu-saaa're], zgoła, onegdaj, o, matko, aksamitny, badziewski, akacja). Rozprzestrzenia sie wyraźnie z Polski połodniowo-wschodniej do centrum kraju; dwa miesiące temu usłyszałam go w ustach kogoś z Warszawy, niedawno - na przystanku we wsi Steklinek (20 km od Lipna, 35 km od Torunia), obecniej słowo to świeci tryumfy popularnosci w Toruniu, ale wiem, ze używa się go już także w Wąbrzeźnie.

Co tylko mówi nam o zastraszającym rozmowu epidemii problemów z ogarnieciem się.

Dzisiaj usiłowalam się ogarnąc i na przerworeligiach wpadło mi do głowy kilka pomysłów, jak można to uczynic.

1) Doktor Lidia w przychodni na Polnej w Toruniu radzi wszystkim kupic sobie psa. Jest to idealny sposób na zwalczenie nieogarnięcia. Rekomenduje się polskie rasy psów myśliwskich, które są do tego stopnia rozchwytywane, że władze ChRP wydały dekret mówiący o zakazie spożywania takowych psów w Kantonie, Mandżurii, Syczuanie, okolicach Pekinu, Szanghaju i nad całą Huang Ho. Popyt jest tak ogromny, że pieski trzeba importowac wręcz ciężarówkami. Ciekwe tylko, w jaki sposób Chińczycy produkują ogary polskie. Chyba wolę nie wiedziec.

2) Dla tych bardziej infantylnych istnieje także druga opcja. Dzieci, które myślą, że są tróemo, acz ogarnąc się nie mogą, powinny udac się do sklepu wielobranżowo-papierniczego. Należy zakupic tam zestaw do zabaw w piaskownicy i postępowac wg następujących wskazówek.

Na początku, jeśli nasz współczynnik nieogarnięcia jest wciąż niewielki, należy wykopac sobie łopatką dół. Użycie łopatki znacznie podwyższa efektywnosc kopania (to się nazywa rozwój agrotechniczny^^). Kiedy już korzystając z naszych cudownych narzędzi uczynimy sobie już adekwatnie szeroki dołek, proponuje się, by do niego wejsc. Należy jednakże wziąc pod uwagę fakt, że wtedy energia potencjalna piasku na scianach dołka zamienia sie w kinetyczna, czyli po ludzku - piasek spada nam na głowę. W takim wypadku poleca się wziąc grabki i się z tego piaseczku o(d)garnąc. Następnie bierze się w dłonie wiaderko i zakopuje się dół, a jesli nam się nudzi bardzo, mozemy dodatkowo przesiac piasek do dołu przez drobniutkie siteczko, dołączone do zestawu.

3) Jak wiadomo nie od dziś, muzyka łagodzi obyczaje. Dlatego też muzykoterapia znajduje powszechne zastosowanie we współczesnej psychoterapii. Osobom, którym ogarnięcie się przysparza trudności, zapisuje się zwykle tracklistę składającą się z utworów Type O Negative, dopełnionej dowolnie piosenkami wykonawców takich jak:

A. Garmarna

B. Hedningarna

C. Simon & Garfunkel

D. Garan Gregovic

E. Edyta Garniak

CDN