Moje wspomnienia związane z:
tym mostem - wszystko to, czego nie było na tym moście
tą ścieżką - powiedziałam tam wreszcie komuś (macham i pozdraaaaawiaaam z Torunia ! ! !), że mam wrażenie, że szybko umrę
kawałkiem ścieżki poza kadrem - chyba was to, czytający, nie obchodzi
ścieżką na końcu - doszłam do wniosku, że zepsułam jedną z najważniejszych spraw w życiu
tym zamkiem - słuchałam Lifelover, a przed oczami miałam widoczki z klipu do "The Silent Enigma" Anathemy, tylko, że nie było pod ręką żadnego facecika do roli Vincenta Cavanagh
tymi murami - chodziłam po nich z psem babci i Mahlerem w uszach
tym miastem - zjadłam tam w ferie bardzo dużo grejpfrutów i zapisałam cały pamiętnik.
Kurczę, ja to miałam fajne ferie!
Nie pasuje mi tu ten Mahler, wiecie? W ogóle mi ten Mahler nie pasuje, bo jako jedyny oprócz My Dying Bride ma tę właściwosc, że ja nijak nie umiem go zaśpiewac. Od kiedy pamiętam, nie miałam nigdy problemu, by powtórzyc jakikolwiek utwór, melodię, piosenkę, którą usłyszałam. Może dlatego trafiłam do muzycznej (moja eks klaso! mój eks roczniku! macham wam i pozdrawiaaaam!), tak, pewnie tak. Cóż, śpiewałam w moim życiu i Michaela Jacksona, i The Doors (ku uciesze Paulinki), i żydowskie pieśni (ku zdziwieniu Wdali), i Dead Can Dance, i VNV Nation, i PJ Harvey, i Nicka Cave'a, i Slayera, i Death, i September Malevolence, i, uwaga, Cradle of Filth nawet z całą karkołomnością, ba, udawało mi się nawet śpiewac Bacha i Mozarta. A Mahlera nie mogę. Mogę go słuchac godzinami. Ale nie zaśpiewam za nic, nawet nie zanucę.
Plum, plask, plum - kąpało się parę kaczek.
I wcale nie były ciekawe.
Szliśmy, omijając je szerokim łukiem
Jak całą nudę i to, co było zwyczajne
Przeskakując nad nimi po szerokim moście
Wzbijając się ku chmurom, tym fioletowym
na skraju fotorafii
Ale nie doszliśmy do chmur
Bo skończył się most
I trzeba było dalej karmic kaczki codzienności
Okruszkami powszedniego chleba
Coś jeszcze mogę powiedziec o tym moście? Aha. Lifelover. Płyta "Erotik". Lubiłam karmic na tym moście kaczki, kiedy żył dziadek. To chyba wszystko.