Znów siadam na piaszczystej plaży z Tobą, znów spoglądam w Twoje oczy które pomimo nadchodzących ciemności oddają cały swój blask i odbijają gwiazdy na niebie. Znów łapię Cię za dłoń sciskając ją trzy razy a następnie jeszcze dwa razy, doskonale wiesz o czym piszę. Tulę Cię do siebie mocno, dajać poczucie bezpieczeństwa i oparcia, dająć Ci swoją miłość, oddając Ci całego siebie.
Chciałbym znów widzieć Twój uśmiech i tą radość, chciałbym znów widzieć Cię w fotelu obok mnie, pragnąłbym znów wrzucić piąty bieg i porwać Cię tak jak wtedy, pragnę z całego serca tam wrócić, zostawić po sobie w tym miejscu ślad który będzie tam istniał i trwał wiecznie w nas, ślad który czeka w tym domu w szafce za szkłem, czeka tylko na Twoje jedno słowo. Tamtego dnia uciekaliśmy przed kamerami śmiejąc się, aby nikt nas nie zauważył, chowaliśmy się jak kochankowie, całując się na każdym możliwym kroku, łapaliśmy się za dłonie, wędrowaliśmy coraz dalej podspiewując piosenki, podziwialiśmy noc w tym mieście, bawiliśmy się w tym świątecznym klimacie popijając gorącą czekoladę. Pragnę tego bardzo tak jak Twojego powrotu do mnie, do naszego domu, do naszych marzeń, które dla Ciebie również są bardzo ważne. Pragnę znów powtórzyć każdą rzecz i wycieczkę z Tobą, pragnę widzieć Ciebie tutaj, blisko mnie, bo smutek przeradza się w coraz cięższą rozpacz.
Zapamiętaj mnie jak się uśmiechałem, zapamiętaj jak potrafiłem Cię całować, zapamiętaj to jak mocnym uczuciem darzyłem Ciebie, wspominaj każdą chwilę która dla mnie jest tak bezcenna, zapamiętaj takiego zwykłego człowieka który prócz Twojej miłości i obecności nie potrzebował niczego więcej, prócz Twojego ciepła i dotyku na ciele. Nasze życie to jedna wielka karuzela która rozpędza nasze życie i idzie określonym kierunkiem. Ja zmierzam cały czas w Twoją stronę, zmierzam szukająć Ciebie wśród tłumu, szukam tej jedynej która mnie uniosła do nieba, tą jedyną która rozkochała moje serce, tą jedyną którą pozostawiła po sobie pustkę i miłośc które rośnie w schorowanym sercu każdego dnia coraz bardziej, unosi się coraz wyżej, włada moim umysłem gdzieś wysoko marząc każdego dnia o niej. Będe pamiętał o wszstkim co przezyliśmy, będziesz zawsze w moim sercu.
Wszystko ucieka przez palce, bierze mnie niezwykła złość i smutek, ogarnia mnie tak wielka nienawieśc i chęć dalszej walki, doświadczam niezwykłej złosci gdy tylko pomyślę że jesteś znów obok niego, może Cię tulić do siebie, jeszcze nie tak dawno robiłęm to ja, tuliłem swoją miłośc, w tej chwili znów jesteś z nim, znów otwierasz oczy w nocy rozpamiętując człowieka który kiedyś był koło Ciebie, wspominasz jego dotyk, wspominasz jego usta, wspominasz jego spojrzenie, był zawsze gotów gdy tylko otweirałaś oczy, tulił do siebie, czekał aż zaśniesz po czym sam zasypiał tuląc Cię do siebie byś poczułą się znów bezpieczna. Ten człowiek odchodzi z tej codzienności mimo że nie chcesz tego tak w głębi serca. Odchodzi w ciemne odludne miejsce porastając kurzem, żałująć że nie istnieje już tak jak kiedyś w Twoim sercu.
Zapamiętaj tego człowieka, zapamiętaj każdą chwilę z nim, zapamiętaj do ilu rzeczy byliśmy zdolni gdy istnieliśmy MY. Teraz pozostaje pustka, pozostaje nic nie znaczącym elementem w tym pieprzonym świecie, pozostaje osobą która jest bo jest, osobą która kocha dalej, ale to nic nie znacząca już miłość. Miłośc która pozostanie w tym człowieku już na zawsze. Spokojnego wieczoru, spokojnego snu, spokojnego ...