Cześć nazywam się Agata i jestem, znaczy była normalną siedemnastolatką , Chcę wam przedstawić moją historię ,która zmieniła całe moje życie , wpłynęła na moje zachowanie , na moją psychikę , a bardziej jak ją zniszczyła. Wszystko zaczęło się 2 lata temu, a pamiętam jakby to było wczoraj , gdy patrzę na moje blizny po cięciach wszystko mam przed oczyma , tego nie da się zapomnieć zawsze jakaś cząstka mnie będzie o tym pamiętać .
Z każda godziną było coraz gorzej i coraz gorszę myśli chodziły mi po głowie . To nie był pierwszy raz , miałam wrażenie , że wszyscy odwrócili się ode mnie i zostałam sama . Pewnego dnia , gdy wróciłam ze szkoły miałam już wszystkiego serdecznie dość każdy nauczyciel się mnie czepiał i już tego nie wytrzymałam i zrobiłam to . Rodzice byli w pracy a brat na treningu , więc poszłam do łazienki i tam leżały zapakowane żyletki i wzięłam je i wypakowałam 2 , usiadłam w kącie włączyłam piosenkę , podciągnęłam rękawy od mojej ulubionej bluzy by jej nie poplamić .Zacisnęłam zęby złapałam mocno żyletkę i wbiłam sobie ją w nadgarstek i płynnym ruchem przesunęłam ją sobie po skórze i z każdą kroplą krwi czułam jak ból i wszystkie zmartwienia zaczęły opuszczać moje ciało nawet nie wiecie co czułam , poczułam się taka wolna , poczułam w sobie taką wewnętrzną siłę , żeby pokazać wszystkim , że jestem od nich lepsza i że oni mnie nie pokonają , więc odłożyłam żyletki , umyłam rękę z krwi zawinęłam ją bandażem i wzięłam się ostro za siebie . Zrobiłam sobie mocny makijaż , ubrałam czarne dżinsy , bluzę z kapturem i skórę i śmiało poszłam na miasto , pokazać im że jestem silna i nic mnie nie złamie , ale moje szczęście i duma nie trwały zbyt długo , bo koszmar powrócił , gdy ojciec sięgnął po alkohol i zaczął się znęcać nad nami . Gdy on za każdym razem uderzał mnie po twarzy , coraz bardziej go nienawidziłam , nie wyobrażacie sobie co ja czułam i najgorsze było to , że byłam bezsilna , że nic nie mogłam zrobić i musiałam patrzeć jak mój brat i mam cierpią . Moja mama strasznie się go bała bo z dania na dzień stawał się coraz agresywny i moja mam postanowiła &
Przepraszam , że nieskończyłam ale nie mogę , na dzisiaj stracę , muszę iść sie położyć . Postaram się jutro
napisać dalszą część o ile będę miała w sobie taką siłę wewnętrzną. Od razu przepraszam za błędy ale nie jestem w stanie czytać tego drugi raz , zakładając tego pb mam nadzieje, że znajdę osobę, która przeżyła to co ja i będę mogła podzielić się z nią moimi odczyciami . Także dobranoc.
Cierpienie wymaga więcej odwagi niż śmierć.