Dzisiaj Hubert (listonosz) przyniósł zwrot nadpłaty. Suma tak duża że się zdziwiłem dlaczego bez obstawy przyszedł:) Ja bym się bał z taką kasą chodzić po mieście:):):)
Chociaż koszt nadania był 500 razy droższy niż nadpłata, to nic ważne żeby klient dostał swoje co do grosza i to dosłownie. Szczerze mówiąc jak zobaczyłem poweżnego Huberta z tym grosikiem to odrazu poprawił mi się humor :):):)