A może po prostu zbyt rzadko zdajemy sobie sprawę jak wielkie szczęście mamy obok?
Czuję się taka pusta w środku. Rozpierdala mnie emocjonalnie, ale nie mogę nic z tym zrobić. Wszystkie próby chwilowego zapomnienia, ogarnięcia myśli i pozbierania się do kupy idą na marne.
Chciałabym któregoś dnia wstać rano z łóżka, spojrzeć w lustro, uśmiechnąć się sama do siebie i powiedzieć: ten dzień będzie najlepszym dniem Twojego życia. Chciałabym tego dnia spotkać kogoś, kto na zawsze odmieni mój świat, kto nie odejdzie po kilku miesiącach znajomości i nie zostawi po sobie niemej kartki z napisem: sorry, znudziłaś mi się. Chciałabym też wreszcie poczuć się silna i niezależna. Nie mogę.
Plecy nadal mnie bolą. Spałam kilka godzin po powrocie do domu, jednak nadal jestem potwornie zmęczona. Do tego wszystkiego zostałam sama, z trzema psami na głowie - mimo to czując się niesamowicie samotna. A Ty, jak zawsze świetnie się bawisz, mając głęboko w poważaniu to, co w ostatnim czasie działo się ze mną. Teraz już wiem ile warte były Twoje słowa.
P.s zdjęcie znowu z dupy, odwórcone, bo takie podobają mi się najbardziej.
Użytkownik potepioneserce
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.