Do szkoły nie poszłam z powodu tego cholernego przeziębienia ale jutro już chyba pójdę, bo oszaleję w tym domu...
dzisiaj mam pozytywne nastawienie do więkoszści rzeczy a przynajmniej staram się mieć, bo nie wszystko mi na to pozwala.
Jestem wściekła na mamę, która wczoraj krytykując mnie i moje pomysły odnośnie przyszłości doprowadziła mnie do płaczu. naprawdę zrobiło mi się przykro. nie dość że i tak nienawidzę siebie przez tą cholerną bulimię to jeszcze ona... zero wsparcia. no ale cóż...
Zjadłam rano śniadanie :)
wypiłam kawę i zapaliłam papierosa.
i mam energię.
i mam dużo do zrobienia. Zaraz idę posprzątać, potem nauka historii, angielskiego i geografii. następnie przepisywanie szkolnych zaległośći, wizyta w bibliotece i księgarni. o i jeszcze muszę zaszyć dziurę w torbie, którą znalazłam wczoraj w kartonie szukając piłki palantowej. Muszę być czymś zajęta, bo inaczej... eh.
Nie wiem jak wy ale ja od wakacyjnego słońca wolę chyba jesienny deszcz. Przynajmniej teraz tak uważam, bo piękne utwory Michała Jelonka idealnie pasują do deszczu za oknem i skradającej się do domów jesiennej melancholii, w ktrej o dziwo zawsze potrafiłam znaleźć coś pozytywnego.
http://www.youtube.com/watch?v=5y6BZCyvh7Q
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24Bransoletka okrągła srebrna otien... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24