Wczoraj nie zawaliłam, może oceniłam siebie w poprzedniej notce zbyt surowo.
No i jestem na etapie 3 dnia. Wieczorem trzeba będzie nieźle kombinować.
Ale póki co mam pusty żołądek i czuję, że jeszcze umiem latać :)
Może kiedyś odważę się wstawić tutaj własne ciało.