środa-bowl z debilami było okej :).
powrót do domu 4;40.
nawet nie wiedziałam, że było tak późno he.
sobota dziś-najazd rodziny na chate. hah!
I po 18-nastce.!
a ogólnie to do dupy.. zawiodłam się na paru osobach :(.
które sprawiły mi wielką przykrośc.
ale spoko ja sobie to zapamiętam ;].
żyje się dalej ;d..
<333