Gra w jeża z Waderkiem :)
Ostatnio jest świetnie. Tylko sugestia łącznie z yo-yo tak sobie. Najlepszy jest nasz jeż. Niedawno coś mnie wzięło, żeby spróbować chodów bocznych. Pierwszego dnia szło, jak to zwykle bywa pierwszego dnia :P Ale jak go wzięłam tydzień później kiedy w zabawach był już bardziej obczajony to tak cudnie krzyżował nóżki w prawo i w lewo. Aż się zdziwiłam. Trzeba przyznać, że kucyś potrafi pozytywnie zaskoczyć ;)
Biesik mój mały też robi postępy. Ale nie mamy za bardzo możliwości jeździć w halterku, bo są szkółki i trzeba poduczać w ogłowiu; Na tej samochodowej łące chodzi już normalnie - bez wyjątków, z czego jestem niesamowicie zadowolona.
Mam tylko jedno pytanie - Co ja będę robić w wakacje, jak Waderek będzie zajeżdżany, a Biesio codziennie w szkółkach będzie biegał?? :?
(coś się wymyśli)
Nie mogę też zapomnieć o tym, że 3 tyg poza domem w wakacje - 2 obozy (konny i językowy) :P
Na dodatek koniec roku szkolnego i do poprawy jest jeszcze kilka stopni... :)