Siedział oparty o drzewo, macając się po kamizelce w poszukiwaniu paczki papierosów, damn ostatni wsadził do ust papierosa i począł z frustracja szukać zapalniczki, jego m4 casv leżała na jego kolanach, a on nadal motając się ze sobą podróżował w poszukiwaniu ognia, prawdopodobnie nigdy go nie znajdzie... Czasem są chwile, gdy problem jest w każdym kroku pięści ściskał z frustracji, Nawet najtwardsi mają chwile, kiedy potrzebują klęknąć. Pistolet w kaburze coraz bardziej kusi, kusi, krzyczy użyj wyzbyj się problemów, każdy ma przecież chwile w których tylko deszcz pada, w depresji się zagłębia, rozmyśla, a kawałek metalu przytroczony do nogi woła... w momencie kiedy nieznośna frustracja narasta, z krzaków wybiega człowiek z drugim karabinem, siada obok podaje ci ogień wykrzesany z resztek benzyny zapalniczki zippo, choćby by nie wystarczyło dla niego wspomoże, po czym z uśmiechem pyta co się stało... Brata ma się jednego co by się nie działo
Dla takich ludzi warto żyć
foto made by Jajcón