Hej! Dziś znów wagary;)
Dzień spędzony z przyjaciółkami na łażeniu po sklepach( do 12). Potem z moim B. zapisac Go na prawko i potem znów na zakupy.
Kupił mi taki cudny pierścionek z House takie wielkie skrzydło.. cudo:)) I bransoletke w H&M. Nawet go nie prosiłam ani nic. ON po prostu podszedł wybrał i spytał czy mi się podoba (a doskonale zna mój gust) i kupił.:) Miło mi, choć nie jestem materialistką.:)
W domu zjadłam miseczkę zupy grochowej, nie mam pojecia ile ma kcal..
Jutro wigilia w szkole, i jakieś 3 leckje, ale cały dzień mam zamiar spędzić z B. ponieważ ma wolny dom, a każda chwila spędzona razem jest cudowna.
Nie chce mi się wogole jeść.
Zjadłam tą grochówke, bo kręciło mi się w głowie i źle si ę czułam.
Wogóle jakoś dziwnie jest.. Waga nie spada.:(