a więc. koncert mega udany.
właściwie to spotkanie towarzyskie udane.
no cóż. ta muzyka ryje banie, ot co.
pozdrowię basię <3 dzieki.
pozdrowię szymona <3 uwielbiam patrzeć jak palisz.
pozdrowię amadiego <3 mistrza pogo
pozdrowię nastazje <3 która jest chora i nie mogła przeżyć tego przeżycia.
a masło jest maślane.
koniec pozdrowień na dziś gdyż reszta mnie niesamowcie wkurwia.
a i jeszcze dodam: kotłownia worewer. i ten kibel... -.-"
jestem zła.