Czy nie przypomina to wam kogoś?
:P
Zianie dzisiaj było. Ehh kocham angielski
:P To co dzisiaj się działo było po prostu cudne
Aga, aż się popłakała ze śmiechu a ja przez 3 minuty nie mogłem pisać przez to rozbawienie ;) Jeśli będzie tak częściej to będę chętnie chodził na ten przedmiot
Ale przed infą się załamałem... Piątek... Hubert... 2 godziny... Za co?! Czemu jego mi przydzieliła... Jeszcze będę się z nim siedział na zapleczu... Muszę szybko skołować jakieś druciane gacie, lub pas cnoty... A jak nie to po prostu uważać i za wszelką cenę chronić tyły... Trzymajcie za mnie kciuki...
Mam teraz dziwne skojarzenia...
Tymże jakże pesymistycznym akcentem kończę dzisiejszą notkę...
I jeszcze raz proszę, trzymajcie kciuki żebym w piątek po południu mógł jeszcze siadać...
Nara...