"Jestem jak ogień...
Bez tlenu gasnę..."
Na zdjęciu fireshow na Pigalu...
Kuźwa w takich chwilach oddałabym nawet i drugie kolano za porządny aparat...
Ogień to to co kocham...
Jak mi tego brakuje...
Bo dzięki niemu czuję się silna...
Ale kostka niedomaga i sprzęt drogii...
Za katedralki moge oddać i piszczel...
Ale lewy, bo już i tak był złamany...
Kuźwa jeszcze nigdy tak mi zdrowie się niepieprzyło...
Aby naprawić kostkę trzeba gips, aby naprawić kolano nie można gipsu na kostkę bo zaciężki
i za bardzo je obciąża...
Gasnę...
Iskierka we mnie tkwiąca jest coraz niklejsza...
Wypalam się...
Boże daj mi uwierzyć, że potrafię z siebie jeszcze coś dać...
Sporo refleksji ostatnio mnie nahcodzi...
Czuję, że znowu potrafię pisać...
Ale nie mam na to siły...
Stroik szlag trafił...
Więc z gitary nici...
Ołówki się łamią...
Pędzel drży...
A w szkole zajeb...
Obojętnie czy się ucze czy nie i tak wychodzi na to samo...
Nie wyrabiam...
Brak mi tlenu...
Brak mi tchu...
Brak mi sił na uśmiech
I NIE PRZESTANĘ BYĆ CIĘTA!
Dla Anii...