Oj taaak...
Bo nie ma bata by Dorotka nie wlazła tam, skąd łatwo można spaść
gdzie grozi zawaleniem
a wokoło hula halny
drabina trzyma się na słowo honoru
spódnica zawadza
kostka nadal chora
a buty na obcasie nie pomagają...
JEST CIUT LEPIEJ...
Mam wrażenie, że na tym spacerze utopiłam przy zaporze swoje bariery dotyczące szkoły...
Ale w innych sprawach czuję się tak samo źle jak wcześniej...
Minęło Wszystkich Świętych...
Wspomnienia dają o sobie znaki...
"Śpieszmy się kochać ludzi bo tak szybko odchodzą"
Kto nie stracił kogoś naprawdę bliskiego nie wie co to za ból...
Tak bardo pragnę znów usłyszeć wasze głosy...
Lecz nie w sobie a wypływające od was...
a mogłam być tam z wami...
Ale nie umiera ten kto żyje w sercach bliskich!