nie będę sławna, wcale nie chce, nie będę dziennikarką wszechpoinformowaną, nie interesuje mnie to
zamykam się znów w jednej dziedzinie, wystarczą mi góry, gruby zeszyt, długopis, aparat i tamten świat, jakkolwiek skomercjalizowany się nie stanie, jakkolwiek skomercjalizowany nie jest już.
chce siedziec na werandzie mojego drewnianego mikrodomeczku, napalic w kominku, czytac, pisac, spiewac głosno, chce przypalac tosty na sniadanie, zarabiac wystarczająco na paliwo i dżem wiśniowy.
tęsknie przeogromnie za sobą, bo teraz, to nie ja, nie ja.