Tak mi się zebrało na wspomnienie xDDD Sorry Krzychu, że na nim jesteś.. ale mówi się trudno :D
Jest świetnie.. proszę, niech jutro jest ładna pogoda.. przynajmniej bez deszczu -.-Mam nadzieję, że miło spędzę jutrzejszy dzień z pewną osobą :D
Zebrało mi się na rozmyślania.. o muzyce.. tak naprawdę to co ja bym zrobił w trudnych chwilach bez Metalliki i jej energii.. bez Slipknota i bez ich dziwactwa.. co ja bym zrobił bez swojej perkusji.. która nawet teraz namawia mnie do gry.. co zrobił bez tych wspaniałych, cudownych zespołów..
bez gitar.. perkusji.. i wokalu Jamesa Hetfielda czy Coreya Taylora.. co zrobiłbym bez Slasha, Kirka Hammeta, Roberta Trujillo.. i bez całej reszty..
Tak naprawdę muzyka to mój najlepszy przyjaciel.. innych przyjaciół straciłem..
Wiem, że nikt tego nie czyta.. ale te notki, czyli wyrzucenie z siebie wszystkiego sprawia, że czuję się lepiej :)
Pozdrowienia :D