W tym studniówkowym pędzie całkowicie nie mialam czasu tu zaglądnąć.
Wszystko zapięte na ostatni guzik, teraz czekać na sobote i będe się bawić jak nigdy dotąd!
paznokcie, kosmetyczka, solarium, fryzjer. Cały tydzien cos.
Przygotowania są męczące, ale nie wiem dla kogo sie tak staram.
Dla Daniela? Nie, nie nie.
Nie jest dla mnie ważne zeby podobać sie komukolwiek innemu niż On.
To Go własnie kocham, to z Nim mialam isc na bal i się dobrze bawić!
Niestety, rzeczywistośc jest inna, a mogło być jak na filmach.
Teraz już nic nie da sie zrobić, można tylko żałować.
Ciekawa jestem co On czuje (?)
Brakuje mu mnie (?)
myśli o mnie (?)
KOCHA MNIE? (?)
Nic nie znaczące pocałunki siedzą mi w głowie i szukają miejsca, gdzie mogłyby sie ulokować.
Czułe słowa, usłyszane pod wpływem alkoholu nie dają mi spokoju.
A z drugiej strony staje jego cholerna asertywnośc i całkiem przeciwne zachowanie.
Odpusciłam, odpucilam na całosc. Nigdy nie wiedziałam, ze można być tak obojętnym.
Myślalam, płakałam, przechodziłam nieprzespane noce... ale sie nie ujawniałam.
Czekałam, czekałam aż On zacznie to zauważać.
Oddaliłam sie, przez TĄ GRĘ..
Nieoczekiwanie moje myślenie sie zmieniło, już inaczej na to patrze.
Może sie pogodziłam z myślą, ze Go juz nie ma na 'Dzień dobry' i 'dobranoc' ?
Może dotarły do mnie słowa najbliższych ?
A może chciałabym żeby teraz o mnie tak zabiegano jak ja to robilam przez pare miesiecy?
Jedno wiem na pewno, nie chce rozmyślać.
Chcę żyć chwila i cieszyć się z każdego zwykłego dnia.
"Sekret życia to żaden sekret.
Przenika całe twoje życie.
To radość z tego, co już jest.
Właśnie tu.
Właśnie teraz.
Wszędzie wokół Ciebie."
LECE NA EGZAMIN!