Nadeszły nieprzespane noce, chyba sobie nie radze.
Jeszcze 9 dni i chyba Go zobacze.
Z jednej strony sie cieszę, a z drugiej to bedzie kolejny cios w moje serce.
Tegoroczne święta są wyjątkowe, spędze je w górach z całą rodziną.
Zawsze śniłam o takiej wigilii. Nigdy nie myślałam, że jak uda mi sie wyrwać na moje wymarzone święta to będę bez Niego.
Dlatego to będą chyba najsmutniejsze święta, nie będzie tak jak co roku.
Dziś w końcu nastąpił przełom w przygotowaniach do studniówki.
Odpowiednia kreacja jest juz w szafie, ale partner nie ten co planowałam.
Dołuje mnie to wszystko. Ten dzień miał wyglądac całkiem inaczej.
Nigdy mu tego nie wybacze, On o tym dobrze wie.
TAK PRZYKRO MI NIGDY NIE BYŁO.