Cześć.
JEST ZAJEBIŚCIE, JESZCZE GDYBY ŚLESIK, ALE CHUJ I TAK JEST W MIARĘ. Oczywiście wczoraj spałam do 19 i patrze telefon dzwoni i Arleta: "Gdzie ty jesteś? Melanż jest..". Ja ogarnięty człowiek byłam przekonana, że to jest dziś XD, ale chuj ogarnęłam się i mnie tata zawiózł około 20. Jak przyszłam to było od chuja osób: Sponsor, Martyna, Arleta, Sylwia, Lipa, Alicja, Pierdek, Śledziu, Siato, Peter, Stasiu, Grzelak, Pietrucha, Krycho, Teo, Biały, Marcin, Rafał, Rumun, Natan, Łukasz, Koza, Matek i jeszcze z 15 chłopaków, których nie znam. Było w chuj zajebiście. Na początku byłam plastrem Martyny bo wstydziłam się i wgl, ale potem siedziałam z Sysią i Lipą i gadałyśmy sobie tak. Jak się ściemiło to zaczęło się chalnie i te sprawy, ommoommoom. Potem dosiadłam się do Tea, Śledzia, Siata, Rumuna, Krycha, Marcina i Matka i takie beki były o chuj. KOCHAM CIĘ NORBERT <3 Siato do mnie zarywał boże ratunku:D. Ogólnie to kc wszystkich <3. Cały czas sie wyjjebywałam na kogoś jak nie na Siata to Rumuna jak nie na Rumuna to na Gierka jak nie na Gierka to na Tea jak nie na Tea to na misia Śledzia i tak ciągle. Wgl tęsknie za dziewczynami z klasy... Około 00:00 miał tatuś po mnie przyjechać i wgl, ale mlz było świetne. Jak zaczęłam się żegnać to do każdego się przytulałam, o boże:DDD. Nie, żeby Siato i Wydryszek mnie za dupe złapali............. Wgl potem chciałam Śledzia chciałam wyprawiczkować i ahah co tam sie działo. A dziś wstałam z kacem, pojechałam do Arlety i powtórka. KOCHAM RYBNO. Mam 12 siniaków przez Śledzia, kocham Cie i tak...
"wiesz co mnie boli? że ludziom w głowach się pierdoli..."