Cześć.
Photobloga już kiedyś miałam, ale wszystko co na nim było poszło w pizdu się jebać więc zaczynam od początku. Praktycznie nic się nie zmieniło, może tylko to, że zbrzydłam jeszcze bardziej. Mam wakacje, jest świetnie. Nie mam wolnego czasu bo wciąż dwory, melanże. Dziś dzień taki chujowy, powinnam być na melanżu z Kozłowską, Piekut, Kurzątek i ekipą, ale pierdole bo byłam u Domalesi i nie dam rady melanżować. Rano byłam na treningu piłki nożej z Ostapowicz i Łukaszewicz, a potem dwór z Pieńczuk, Truszczyńską, Grzeszkiewicz i Skoczeń. Miałam iść z Filem, Morasią i Kowalem wieczorem, ale podziękuję bo humor do dupy. Tęsknie za Aśka. Z Kowalską się jebie. Potrzebuję szczerej rozmowy z Norbertem. To chyba na tyle.
"koniec końcem, zawsze po burzy wychodzi słońce..."