Kłomino... Najprawdziwsze miasto-widmo.
Dość mocno się jarałem na wypad tam. Niemal jak dom w Kamieniu Pomorskim. Ale najpierw baza głowic jądrowych w okolicy miejscowości Brzeźnica-Kolonia. Cóż, razem ze wzrostem popularności tego miejsca zostało ono zabezpieczone, niektóre budynki wyburzono, ale główne bunkry stoją, i zostały "odbezpieczone" przez pasjonatów, także można wejść do środka. Nawet amatorską drabinę zmontowali w środku :D Generalnie całkiem fajnie. I jak cudownie chłodno po wejściu do bunkra z pełnego słońca :D
Następnie krótka trasa do Kołomina (/Gródka). Na prawdę robi wrażenie, choć to co aktualnie jeszcze jest, to już tylko resztki tego co było. Spora część budynków już jest wyburzona. Pozostałe zdewastowane i rozkradzione wszystko co się da. Nawet brukowanej drogi obywatele Polski nie oszczędzili rozkradając gdzieniegdzie kostkę. Ale z tego co wyczytałem, to gdy radzieccy (hmmm... w sumie, to już Rosyjscy) żołnierze opuszczali miasto, było ono w idealnym stanie. W mieszkaniach pozostawione nawet ubrania, telewizory itd. A teraz... Tylko w niektórych mieszkaniach są ślady po oknach. Generalnie wrażenie robi ogrooomna stołówka. Szkoda, że zburzono już tak wiele budynków, bo byłoby co oglądać. I pomyśleć, że można kiedyś było kupić to wszystko w idealnym stanie i robić taaaaką kasę dzisiaj, że głowa nie mała. Ogólnie ekstra doświadczenie taki wypad, niestety kilka lat za późno urządzony, by naprawdę się naoglądać, bo dziś to już resztki resztek miasta-widma.
No i generalnie to kolejne 300km doszło do mego exp. I nowa Top Speed ustanowiona: ~185-190, hmmm... W sumie, to znaleźć jelenia, który pozwoli mi spokojnie ją pobić będzie trudno. A do Niemiec się nie wybieram.
A jeszcze dzień wcześniej całkiem fajny dzień. Z rana trochę na rowerze (oczywiście jest update na http://sportstracker.nokia.com/nts/user/profile.do?u=ple91 ). Co prawda zaliczone lekkie zderzenie z samochodem, ale skończyło się na zwiększeniu rozcentrowania koła... Na szczęście, do 8-ki jeszcze brakuje trochę xD Ale potem już tylko lepiej. SMS, który sprawił, że nie musiałem przeglądać nekrologów (xD), before na Tamie i krawężniku :D, i wizyta w Yakizie (swoją drogą melina niezła... :] xD). Ha! I choć raz gdy następnego dnia wziąłem kurtkę, to nie czułem smrodu fajek, lecz przyjemny zapach... ;)
Dziś też nie najgorszy dzień. Z rana ostatni już basen z karnetów. Hmmm... I tak zakończyła się 5-cio miesięczna przygoda z sobotnim i niedzielnym basenem. Potem Orlik, gdzie miałem znów okazję popisać się zdolnościami MacGyvera otwierając bramy boiska. xD A i grało się całkiem nie najgorzej. Potem mały wypad po Pieczyskach i okolicy Zalewu, z przeprawą promem...
Dawno Freddiego nie było. Dobry song. Z pierwszego solowego albumu. Trochę cytatów dam, bo nie mam już sił pisać więcej:
Freddie Mercury o albumie: "W ten album włożyłem całe serce i duszę. Jest znacznie bardziej rytmiczny niż muzyka Queen, ale znalazło się na nim także kilka wzruszających - jak sądzę - ballad. Wszystkie piosenki traktują o miłości, mają wiele wspólnego ze smutkiem i bólem. Jednocześnie są dość trywialne i żartobliwe - takie jak moja natura. Od dość dawna nosiłem się z zamiarem nagrania solowego albumu, koledzy z zespołu bardzo zachęcali mnie do tego. Chciałem, alby był możliwie maksymalnie różnorodny stylistycznie - aby znalazło się na nim miejsce i dla piosenek w stylu reggae, i dla takich, które oparte są na potężnym brzmieniu orkiestry symfonicznej".
Na albumie umieszczono dedykację: "Specjalne podziękowania dla Briana, Rogera i Johna za nie wtrącanie się. Specjalne podziękowania dla Mary Austin, Barbary Valentin za wielkie cyce i złe prowadzenie się, Winnie za wikt i opierunek. Ten album dedykuję mojemu kotu Jerry'emu także Tomowi, Oscarowi i Tiffany'emu i wszystkim miłośnikom kotów we wszechświecie - chrzanić pozostałych".
Freddie Mercury - Mr. Bad Guy
Let's go chasing rainbows in the sky
It's my invitation
Let's all take a trip on my ecstasy
I'm Mr. Bad Guy
Yes I'm everybody's Mr. Bad Guy
Can't you see I'm Mr. Mercury
Oh, spread your wings and fly away with me.
Your big daddy's got no place to stay
Bad communication
I feel like the president of the USA
Mr. Bad Guy
Yes I'm everybody's Mr. Bad Guy
Can't you see I'm Mr. Mercury
Oh, spread your wings and fly away with me.
I'm Mr. Bad Guy
They're all afraid of me
I can ruin people's lives
Mr. Bad Guy they're all afraid of me
It's the only way to be
That's my destiny
Mr. Bad Guy, Mr. Bad Guy, Bad Guy
It's the only way for me
It's my destiny
Mr. Bad Guy
Yes I'm everybody's Mr. Bad Guy
Can't you see this is my destiny
Oh, spread your wings and fly away with me.
Wersja z '85 (czyli z 1wszego solowego albumu):
http://www.youtube.com/watch?v=JATb7e8zgyo
Inna wersja, w sumie bardziej mi się podoba chyba... :D :
http://www.youtube.com/watch?v=AruFPdVwp-I
No i dla fanów Freddiego wczesna wersja tej piosenki, z innym niż w albumowej tekstem:
http://www.youtube.com/watch?v=a7GJCsKOp28