Hmmm... Nie było mnie tutaj prawie rok... Sam nie wiem czemu nic nie pisałem. Być może dlatego że od początku tego roku żyje jakbym stanął w miejscu. Niczym się nie interesuje. Niczego nie robię. Tylko zarabiam- wydaję. Jako przyczynę tego stanu rzeczy mogę podać zapewne posiadanie dziewczyny. O jakim informuje tutaj siebie samego po raz pierwszy. A to już gdzieś z 7 miesięcy... W porównaniu do tamtego roku, ten rok uznaję za całkowitą porażkę mentalną. Kolejny powód dla którego nie mogę posiadać dziewczyny. Działają na mnie destrukcyjnie. Wydaje mi się że rozwijam się tylko po to by zdobyć kobietę i jej zaimponować swoją osobą. Na tym koniec starań. Gdy już to zrobiłem, to pomyślałem że wystarczy. Że jestem dość zajebisty. Smutne. Prawdziwe. Zresztą. Rozwijanie to nie jedyny kłopot jaki posiadam. Jakieś półtora miesiąca temu moja dziewczyna poinformowała mnie o tym, że będę ojcem nie swojego dziecka. Miło nie ? Życie mnie nauczyło że czyny przyczyniają się do ponoszenia konsekwencji. Lecz z mojej strony nie było czynów. Skąd te konsekwencję ? Jakiś czas temu oglądałem coś w rodzaju serialu paradokumentalnego gdzie mężczyzna, chcąc być w związku z kobietą, jednocześnie nie mógł zaakceptować jej dziecka- w tamtym okresie niemowlęcia. Które posiadała z byłym partnerem. Nie wiedziałem co ten mężczyzna widzi w tym złego, dlaczego nie akceptuje tego dziecka skoro chce być z tą kobietą. Teraz, po odczuciu tego co on, widzę jaki miał problem. Nie jestem w stanie tego zaakceptować. Za każdym razem jak myślę o tej dziewczyncę leżącej w brzuszku mojej dziewczyny, widzę scenę erotyczną gdzie główną gwiazdą owszem, jest moja kobieta, lecz ja tam nie występuje. Taki nagły skok w dorosłe życie nad jakim się jeszcze miesiąc temu zastanawiałem zmusił mnie do rozmyśleń o swoim życiu. I nie mam jeszcze na nie konkretnego planu. Nie wiem do czego dąże. Wszystko mnie męczy, nie chcę o niczym myśleć. Rozjebka psychiczna. Zacząłem jarać fajki. Odstresowują mnie. Na dobitkę psychiczną ostatnio zostałem wydymany na kilkanaście tys zł i teraz zamiast bawić się na plaży z desperadosem w ręku zapominając o tych pierdołach, siedzę w domu i zmuszam się do dalszych rozmyśleń. Eh koniec. Jak sobie przypomne coś, co się ważnego wydarzyło przez ostatni niespałna rok, to dopiszę. A na razie spadam- spać. No przecież to już 15 05 ;) Dobranoc.
Inni zdjęcia: Ja nacka89cwa... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24