photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 31 SIERPNIA 2011

Powinnam przeżywać?

Pewnie tak.

Obok stał Obraz. Księża tyle opowiadali o tym, że ludzie się nawracają, że dzieją się cuda. Chciałam w to wierzyć, próbowałam się jakoś zagłębić, pomodlić się, ale szybko się zniechęciłam. 

Śpiewałam tyle pięknych słów, myślałam nad nimi, nad tym do Kogo je kieruję i? I dupa.

Po mszy z Biskupem bilans był taki, że byłam wykończona tremą przed Ave Maria na ofiarowanie i nogi wchodziły mi do tyłka.

Później czuwanie.

Troche piosenek, troche tekstów i znowu, tym razem niespodziewanie, Ave Maria, bo nie było czym zapełnić dziury.

Stałam tuż przed Obrazem i śpiewałam prosto w Jej twarz. I co czułam? Zdenerwowanie, ręce mi się trzęsły, ledwo widziałam nuty.... A czy coś głębiej? Sama nie wiem, chyba nie. 

Aga mi oczywiście bardzo dziękowała, biskup mnie chwalił, Proboszcz z parafii ChK nie wiedział jak mi się odwdzięczyć... A ja? A ja miałam pretensje do siebie, że nie było tak jakbym chciała. Że było kiepsko. Chciałam poczuć radość, chciałam poczuć, że śpiewam dla Kogoś bardzo ważnego, a poczułam ból brzucha, nudności, wypieki na twarzy, złość i rozczarowanie samą sobą. 

Czy tak powinno wyglądać to spotkanie?

W każdym bądź razie tak wyglądało.

Krótko mówiąc - ŻE - NA- DA 

Komentarze

bardzobrazoweloki Czyli nie tylko ja to przeżyłam beznamiętnie...
01/09/2011 18:10:56

Informacje o pineapple19


Inni zdjęcia: Wioska Bedujńska bluebird1105.07.2025 evenstar... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24