A może by tak się położyć? Odczekać kilka długich minut i już... ?
A miało być tak pięknie... dupa! Jakby zima zawitała znów... a było dobrze...
Jak zwykle musi się pojebać, musi się wszystko popierdolić, spiedrolić i zjebać. Nie no, świat byłby za bardzo kolorowy jak by było zadobrze.
Jeszcze do niedawna: 5-6 lat temubyło cudownie. Ja podchodziłem pod drzwi, cichuto, klimacik jak w dobrym horrorze i robiłem tylko takie: puk, puk, puk. Z drógiej strony, no kto się tam spodziewa śmierci, tam oglądają serial albo zmywając naczynka: "kto tam?". I wtedy ja, głosem maksymalnie obniożonym do aktorskiego diapazonu: "Jestem śmierć...". I to był klimat, to rósł w majestat śmierci, to dreszcze szły po plecach... No to teraz kurwa wszyscy pozakładali domofony! No proszę bardzo! Człowiek stoi w pozycji dojazdowy Małysz, to cholerstwo najczęściej wógóle nie działa nie działa, nic nie słychać... I odchodzą najgłupsze dialogi na świecie: <ęłłł> <ęłłł><ęłłł> "Dziędobry jestm śmierć może pan otworzyć?" "Kto? Cieć? Cieć ma własny klucz!" "Nie cieć! śmierć! Błagam pana...".
Dorośli z pracy do pracy, z domu do domu, ze sklepu do sklepu, dzieciarnia z tyłu na boisko za kosę ciągnie... Żena niewyobrażalna... A człowiek stoi i sie tam maltretuje...
Śmierć nie ma łatwo... naprawdę...
Zdjęcie z środy. Piękny był wtedy dzień....
Niedziela - WOŚP. Kto zbiera w tym roku?