photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 15 SIERPNIA 2013

Cicha Woda cz. 23

Minęło kilka tygodni od pobicia Krisa. Na początku dzwoniłam do szpitala aby dowiedziec się jaki jest jego stan zdrowia jednak lekarze ciągle mówili to samo . Wciąż czekałam jednak traciłam już nadzieję. Pewnego ranka przed szkołą postanowiłam osobiście odwiedzić go w szpitalu nie zważając na lekarzy. Kiedy weszłam do sali przy łóżku Krisa stał lekarz . On sam był już przytomny. Zadowolona podeszłam bliżej niego.

- Kris w końcu się obudziłeś. 

Nie mogłam uwierzyć . Byłam barszo szcześliwa. Jednak chłopak zmarszczył brwi i spojrzał na lekarza. 

- Panie Doktorze kim jest ta dziewczyna ? Ja ją znam. 

Kiedy to usłyszałam prawie zapadłam się pod ziemię. Przez ułamek sekundy myślałam , że pomyliłam salę jednak nie. To na pewno był Kris -mój Kris. Lekarz westchnął i spojrzał na mnie. 

- Panno Romani właśnie miałem do pani dzwonić. Chłopak obudzil się ale ma częściowy zanik pamięci. Nie pamięta kilku ostatnich miesięcy. To minie ale jemu potrzeba czasu. Najlepiej jak porozmawia pani z nim i spróbuje mu coś przypomnieć. 

Mój świat ponownie legł w gruzach. Nie mogłam nic z siebie wydobyć więc kiwnęłam głową i usiadłam bliżej Krisa. Lekarz wyszedł zostawiając nas samych. W mojej głowie odbywał się istny huragan. Nie wiedziałam od czego zacząć i co mówić. Miałam złamane serce. Nie pamiętał mnie - osoby którą kochał. 

- Cześć Kris. Nie przypominasz sobie mnie ale ja Ciebie bardzo dobrze. Jestem Lexi i jestem twoją dziewczyną. 

Spojrzał na mnie zaszokowany.

- Ty moją dziewczyną ? Przeciez nie mam dziewczyny ! Nie rób sobie ze mnie jaj.

Opowiedziałam mu całą historię. Od momentu kiedy go zobaczyłam do wypaku. Chciałam by wiedział jak najwięcej więc nie szczędziłam sobie szczegółów nawettych pikantnych. Przez cały czas uważnie mnie słuchał. Całkowicie zapomniałam o tym , że opuszczam jeden dzien w szkole. Rozmowa z nim zajęła mi kilka dobrych godzin. Kiedy skończyłam podrapał się po rozcietej brwi.

- To brzmi jak niezły film. Ale chyba nie masz podstaw żeby kłamać. Bo niby skad byś tyle o mnie wiedziała . 

- Mówie prawdę. Uwierz mi. 

- Musze sobię wszystko na spokojnie przemyśleć. W komórce zapewne mam twój numer wiec niedługo zadzwonie. 

- Dobrze. Tylko nie każ mi długo czekać bo nie wytrzymam tego oczekiwania kolejny raz.

Wyszłam sali. Przez całą romowę powstrzymywałam łzy. Teraz rozkleiłam sie. Jadąc windą ryczałam jak głupia. W domu byłam koło 19 . Ostatnio codziennie wieczorem jak za dawnych lat spotykaliśmy się na wspólnej kolacji. Babcia wciąż u nas była wiec we czwórke zasiadliśmy przy stolę. Tym razem na obiad były krewetki w sosie własnego przepisu mojej babci. Rodzice nie mogli wyjść z podziwu. Faktycznie kolacja była wyśmienita. Za kilka dni miała być rocznica śmierci Dominica . Z tej okazji calą rodziną mieliśmy wybrać się na jego grób. Kiedyś przesiadywałam tam codziennie i mówiłam do niego. Potem uznałam to za bezsens. Jednak podobnie jak wszystkim brakowało mi go. Zwłaszcza że był dla mnie także przyjacielem. Mieliśmy dobry kontakt jak na rodzeństwo. Tęskniłam za rozmowami z nim, nawet za kłótniami. To on zawsze stawał w mojej obronie a nawet brał winę na siebie. Chciałam by wrócił jednak to było niemozliwe.


ciąg dalszy kochani jutro lub wieczorem zalezy o której wrócę do domu :)

dziękuje wam wszystkim za miłe komentarze którą motywują mnie do dalszego pisania :) 

Komentarze

extraordinarysadness genialne!
18/08/2013 21:17:44
opowiadaniaorazcytaty Genialne : )
15/08/2013 21:52:26
~kindza masz talent ;*
czekam na następne części. :)
15/08/2013 16:51:23
milka94 świetne ; )
15/08/2013 14:42:27
bigloveme jesteś genialna czekam na dalszy ciąg opowiadania ;*
15/08/2013 13:53:56