Dzisiejszy dzień ewidentnie pod znakiem pyłu , kurzu itp.
Kuba szpachlował i szlifował okolice tylnich świateł wgniecionych któregoś razu przez nieznanego sprawcę. Okazuje się jednak że szpachla z włóknem szklanym jest dużo lepsza do takich miejsc. Walka trwała pół dnia ale widać już rezultaty - teraz trzeba tylko poprawić szpachlą wykończeniową.
Ja zabrałem się za prawy podziurawiony próg - wyciąłem stary i spasowałem nowy , być może już jutro wspawamy go z sąsiadem Robertem. O dziwo lewy prób wydaje się "zdrowy" i nie będzie wymagał wymiany.
Wszystkie szyby i światła zostały wyjęte także w maluszku pozostał praktycznie tylko układ hamulcowy i kierowniczy.
Kuba pojechał do Lhr kilka godzin temu z kolejnym częściami do szlifowania - chwała mu za to.
Pod koniec dnia czuję zmęczenie i jakąś taką ogólną demotywę ze względu na różne dziwne sytuacje .
Oby jutrzejszy dzień był lepszy...
Z walką.
Tymczasem..
http://slayzer.wrzuta.pl/audio/6VtAdRDNRry/breakout_-_powiedzmy_to