..THE END.

cześć motylki <3

bardzo dawno mnie tu nie było, ale leżałam w szpitalu..

z początku leżałam bo się odwodniłam..

w pewnym momencie bardzo szybko schudłam i to też nie było najlepsze dla mojego organizmu..

po wszystkim wykryto u mnie białaczkę...

nie powinnam tu może tego pisać, ale byłyście dla mnie jak rodzina..

i wiem ze mogę o wszystkim wam powiedzieć..

nie boje się śmierci..

może to i lepiej..

On nie będzie się musiał ze mna użerać..

pewnie nawet się nie dowie, nie wiem. nie interesuje mnie to..

doszłam do wniosku, że podejmę się chemioterapii..

rodzice są na mnie wściekli.. bo nie wiedzieli ze sie odchudzam..

a od jakiegos czasu byłam stasznie zmeczona..

teraz pozostaje tylko walka i nadzieja ze wyzdrowieje..

dziewczyny, apeluję do was..

zaakceptujcie siebie takimi jakie jesteście...

a jeśli ktoś naprawdę ma nadwagę to niech idzie do dietetyka..

nie róbcie swoich diet..

wiem ze moje apelcje nic nie dają, ale może akurat któraś zrozumie to wszystko..

pamiętajcie, ze was Kocham..

zawsze byłyście, jesteście i będziecie piękne ! <3