Kwiecień plecień wciąż przeplata trochę zimy...trochę zimy.
Cześć wam :)
Dzisiaj byłam u babci ze strony taty na wielkanocnym "śniadaniu", które trwało do 16 xd
Babcia jest taka kochana, że specjalnie dla mnie zrobiła sałatkę owocową i beztłuszczowy sernik <3 Baaaardzo ją kocham. Wszystko było pyszne, jak zawsze u niej. A co mnie najbardziej rozwala to to, że ona zawsze mówi że coś jej nie wyszło, jest za suche, za twarde czy jeszcze tam jakieś a tak naprawdę nie ma się absolutnie czego przyczepić i wszystkim smakuje :)
Bilansu dzisiaj nie piszę, bo nie ma sensu :) Zjadłam dużo wszystkiego + kilka kawałków ciasta więc nie ma się raczej czym chwalić. Jest mi niedobrze, ale poćwiczyłam i się trochę polepszyło, dzisiaj nic już nie jem :D Nie mogę się doczekać jutra żebym mogła na czysty żołądek zjeść dobre, lekkie śniadanie... Muszę zapomnieć o wyrzutach sumienia, bo w tej chwili to one sprawiają najwięcej problemów.
aktywność: Killer.
Jak tam u was? Jak święta? Macie śnieg? :)