Obiad był zwykłym tradycyjnym obiadem, kotlet, ziemniaki (na szczęście skromnie!) i pyszna surówka z pomidora, sałaty i bazylii. Leże w łóżku i jestem dziwnie wypompowania, a za razem chyba za mało zmotywowana. Dzisiaj tyle rzeczy mnie kusiło i doprowadziło do wewnętrznego rozżalenia, że nie wiem czy to wszystko ma sens...
Dzisiejszy bilans:
ś: bułeczka grahamka z serem twarogowym, dżemem niskosłodzonym z czarnej pożeczki i ziarnami słonecznika.
IIś (przekąska): nic.
o: łyżka ziemniaków, kotlet drobiowy i surówka.
k: (bardzo wczesna kolacja) jogurt naturalny + muesli.
Aktywność:
5min cardio
10 min long & lean legs z Carrie
10 min six pack theory
5 min coldown
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30
I- zaliczone
I- zawalone
I- bez aktywności