tak, wszystko wraca. nie odrazu, nie za chwilę, ale wraca. widzę to po sobie, Tobię i Tobie...
nie umiem dziś odpowiedzeć sobie na większość pytań związanych z Tobą. nie potrafię czerpać nauki z popełnionych błędów. boje się i brnę. jak zwykle byle pod prąd... czy to jest warte próby? czasami wątpię. no ale przecież mam w dupie magnes, magnes na debili.
przeszła mnie ostatnio fala złych emocji, cała gama. od przykrości i smutku, przez ogromną wściekłość aż do bezsilności. drżę czasami z przerażenia a najbardziej z faktu iż nie wiem co będzie dalej, że moje życie toczy się z dnia na dzień, że tak na prawde nie mam opoki, nie mam zaczepienia, jestem sama, sama dla siebie. obawiam się że zdziczeje. wiem, wyobrażam sobie, że to pierwszy efekt doskwierającej samotności. tylko im bardziej się czegoś szuka tym bardziej tego nie ma. nie chce szukać, nie szukam, nie myśle, ale to wraca jak bumerang. wyrzucam z siebie złe myśli, zwonu szukam siły i równowagi. tłumacze sobie powoli i dużymi literami, wpajam nastawienie, buduje siebie, nieustannie.
potrzebuje kogoś kto złapie mnie za ręke, kto się mną zaopiekuje i równocześnie wiem i pamiętam z własnego doświadczenie, że każdy, każdy zawodzi. nie chce się naciąć, drże a równocześnie szukam ciepła, miejsca. długo było wspaniale, teraz troche trace grunt. zawsze wtedy tu wracam, by przelać troche siebie w zły czas.
p r z e m i j a m . . .
Użytkownik perdidit
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24