To chyba taki czas, kiedy kazdy z nas potrzebuje zmian w swoim zyciu, co nie swiadczy o tym ze nasze zycie jest zle czy tez nudne.

19 lat to nie tak duzo ani z drugiej strony tez nie jest malo... ale to czas kiedy konczysz szkole, kiedy myslisz nad tym co robic, na jakie pojsc studia, do jakiego miasta itp.

Ja uswiadamiam sobie ze potrzebuje wielu zmian, i w wiekszosci to zmiany wewnetrzne, zewnetrzne nie usytysfakcjonuja mnie tak bardzo. Zakladam sobie 4 zmiany, ktore sa w pewnym sensie dla mnie  bardzo wazne, i ktore mam nadzieje nie zmienia mojego podejscia do moich bliskich i vice versa .

Majac kilkanacie lat, chce osiagnac COS, co mnie uszczesliwi. Jak narazie kladac sie spac nie wstaje z mysla " Tak to nowy dzien, nowe mozliwosci, wiem co chce robic!".... Jak narazie klade sie z mysla " Boze daj mi w koncu znac, co ja chce robic w zyciu"....

Dzis nadszedl ten dzien, ze wiem iz zalozone 4 zmiany w moim zyciu dadza mi wiele do myslenia. Wniosa wiele nowosci, a przynajmniej mam taka nadzieje. Ja po prostu chce cos osiagnac, to nie musza byc wielkie rzeczy po ktorych bede slawna, to moze byc po prostu mala rzecz dajaca innym szczescie a mi satysfakcje.

Nie wolno mi przestac wierzyc w siebie, mimo iz wiele razy bede przez ludzi wysmiewany! Dam rady !!

Love!