Witajcie.
Jedno z moich ulubionych zdjęć.
W końcu nadzszedł, no kiedyś musiał, dzień najważniejszych przemyśleń, postanowień itd. Ostatnio dziwnie się działo w moim życiu, przez dosyć krótki okres. Razem z moja przyjaciółką, jakoś sobie poradziłyśmy. W końcu po to mamy siebie, żeby sobie pomagać. Ale tak strasznienie było. Dzisiejszy dzień starszny, chyba najnudniejszy ze wszyskich. Grałam na gitarze. Postanowiłam stworzyć "piosenkę". I nie wiem czy to coś można nazwać piosenką, ale mniejsza o to. Kompletnie nie wiem o czym pisać. Brak tematów do poruszenia. Tak więc do zobaczenia. Postaram się odezwać jutro bądź w poniedziałek.